Aniu…
Pozwól, że Twoją kolejną rocznicę uczczę w trochy inny sposób…
Napisałem wiersz…
(fot. Renata Pajchel, 1979)
A zaczęło się to wszystko
Kiedy została solistką
Polnych Kwiatów i Wagantów
U nich właśnie wyśpiewała
Hit ,,Co ja w Tobie widziałam”
Tak, dla żartu..
Skoro mowa o kochaniu
To rok później, tam w Poznaniu
Za mąż wyszła..
Gdy Wagantów opuściła
Swe marzenia wnet spełniła
,,Czwórka” wyszła…
I się zaczął nowy rok
,Najtrudniejszy pierwszy krok”
Był w eterze…
,,Wejdą ludzie przez te drzwi”
,,Żeby szczęśliwym być” i ,,Sny
W które wierzę”
Pojawiło się nareszcie
,,Tyle słońca w całym mieście”
Razem z latem…
Sukces Anna osiągnęła
Swoim głosem owładnęła
Polskim światem…
Ale Ani to za mało
Więc wyjeżdża sobie śmiało
Poza kraj…
Szybko się też okazuje
Że im Ani głos pasuje
Mają raj…
,,I tak wiele jest radości”
Na ich ustach będzie gościć
Przez czas długi…
Nim się jednak obejrzeli
To kolejny prezent mieli
Longlplay drugi…
Od weekendu do weekendu
Słychać ,,Dzień bez happy endu”
Na winylu
I zyskała znów nagrodę
Dla muzyki – nową modę
Fanów tylu
Czarowała ,,Dniem nadziei”
I nagrała dla Barei
Dwa utwory
Ludzie świetnie się bawili
I radością więcej żyli
Milkły spory
Było wiele pięknych chwil
Zaśpiewała ,,Sex appeal”
Całym wdziękiem
Trzeci album, czar okładki
W mig wypełnił bloki, chatki
Swoim dźwiękiem
Szereg nagród, liczne trasy
Full koncertów, pracy masę
Ania miała
I brzmień nowych, inspiracji
Swoich ścieżek, dróg, wariacji
Też szukała
Nowe, liczne propozycje
Inne plany i ambicje
Zaświtały
Więcej rocka w ciągu roku
Dotrzymało Ani kroku
Efekt dały
Powstał piękny album czwarty
Wszystkich skarbów świata warty
I dojrzałość
Nikt już w nocy nie chciał spać
,,Nic nie może wiecznie trwać”
Królowało
Marzec nie przynosił wiosny
Nie był jasny i radosny
Raczej smutny
Tego nikt się nie spodziewał
Nie szumiały o tym drzewa
Los okrutny…
,,Pozwolił nam los” w duecie
Przypominał o niej przecież
Aż do końca
Szczęście, że się pojawiła
W naszych sercach zostawiła
Tyle słońca…